XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 21 godz
  • 12 min
  • 31 sek

W wyborach PiS i PO postawią na stare wygi? Na giełdzie nazwisk Zdrojewski, Klich, Jackiewicz, Gróbarczyk

  • Michał Wroński
  • Opublikowano: 5 marca 2018 - 06:00 | Zaktualizowano: 5 marca 2018 - 06:01
Niespełna trzy kwartały dzielą nas od tegorocznych wyborów samorządowych. Największe partie na razie dość oszczędnie ujawniają swych kandydatów, prowadząc jeszcze ostatnie analizy przed dokonaniem ostatecznego wyboru. Z przecieków, które trafiają na „giełdę nazwisk”, widać, że kierownictwo PiS i PO poważnie podchodzi do sprawy. Na tyle poważnie, że gotowe jest wysłać do boju o prezydenckie stołki byłych i obecnych członków rządu oraz zarządów województw.
  • Media donoszą, że we Wrocławiu PiS rozważa możliwość wystawienia w wyborach Dawida Jackiewicza, a w PO pojawił się pomysł namówienia do startu Bogdana Zdrojewskiego.
  • W Krakowie mówi się o możliwym starcie Bogdana Klicha, zaś w Szczecinie Marka Gróbarczyka.
  • Partie są też skłonne sięgnąć po marszałków i ich zastępców. Piotr Całbecki mógłby ruszyć do walki o fotel prezydenta Torunia, a Maciej Żywno - prezydenta Białegostoku.

Kto będzie rywalem Rafała Trzaskowskiego w stolicy? Patryk Jaki, Stanisław Karczewski, Stanisław Tyszka? O nich się mówi najgłośniej, choć żaden z nich jeszcze z całą pewnością swego startu nie potwierdził. Na giełdzie nazwisk są też inne kandydatury.

- Jest wiele argumentów „za” i jeszcze więcej „przeciw” - tak w listopadzie ubiegłego roku w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl na pytanie o ewentualny start w wyborach prezydenckich w stolicy odpowiedział Jan Śpiewak, warszawski radny i miejski aktywista, znany ze swych ostrych komentarzy w sprawie warszawskiej reprywatyzacji. Atutem Śpiewaka jest na pewno jego rozpoznawalność i wieloletnie zaangażowanie w działalność stołecznych ruchów miejskich. Nikt nie może mu zarzucić, że jest „spadochroniarzem”, ani też, że zajął się tematyką reprywatyzacji dopiero wtedy, gdy została ona już nagłośniona. Stara się też trzymać dystans zarówno wobec PO, jak też PiS-u. To z jednej strony pozwala mu uniknąć zarzutów o bycie sterowanym przez którąkolwiek z partii, z drugiej jednak oznacza faktyczny brak politycznego zaplecza (apele o konieczność budowy trzeciej siły są w gruncie rzeczy postulatem na przyszłość, a nie stwierdzeniem, że owa trzecia siła faktycznie istnieje).

Spekuluje się też, że w Warszawie o schedę po Hannie Gronkiewicz-Waltz mógłby powalczyć jej były zastępca ds. inwestycji Jacek Wojciechowicz. Spekulacje te stały się już na tyle głośne, że skomentował je szef klubu PO Sławomir Neumann, stwierdzając, że taki krok byłego już działacza Platformy byłby absurdalny, świadczyłby o złych intencjach i rozbijałby demokratyczną opozycję. Sam zainteresowany zaś nie ułatwia zadania, stwierdzając zagadkowo, że rozważa różne scenariusze, ale żadnej decyzji jeszcze nie podjął.

- Gdybym się zdecydował na startowanie w wyborach, to chyba nie po to, żeby je przegrać – powiedział kilka dni temu w rozmowie w RMF FM.

Był prezydentem przez prawie trzy kadencje. Powalczy o czwartą?

Bardzo ciekawie może wyglądać kampania wyborcza we Wrocławiu. Zarówno PO, jak i PiS nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji, kto z ich partii stanie w szranki. Sądząc z medialnych doniesień zarówno w szeregach jednej, jak i drugiej nie ma jednomyślności.

Jeszcze jesienią mówiło się, że kandydatem PiS-u może zostać posłanka Mirosława Stachowiak- Różecka, senator Jarosław Obremski bądź wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak. Tymczasem niedawno w kuluarach zaczęto szeptać, że o schedę po Rafale Dutkiewiczu mógłby powalczyć były minister skarbu Dawid Jackiewicz. Wypowiadający się dla mediów anonimowi działacze PiS-u twierdzili, że lokalne struktury partii czekają w tej sprawie jeszcze na opinie centrali.

Po drugiej stronie politycznej barykady, w Platformie Obywatelskiej, także chyba nie wszystko zostało jeszcze ustalone. Oficjalnie nadal kandydatem tej partii ma być prof. Alicja Chybicka, lecz po wpadce z nieobecnością podczas głosowania nad skierowaniem do dalszych prac w komisji projektu ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne i mało przekonującym tłumaczeniu się z tego faktu notowania prof. Chybickiej raczej spadły. Gazeta Wrocławska donosi, że część działaczy PO rozważa postawienie na prof. Tadeusza Więckowskiego, byłego rektora Politechniki Wrocławskiej (on sam nie wyklucza takiej możliwości, choć zastrzega, że musiałoby zostać stworzone szerokie porozumienie ponad podziałami). Co więcej, pod uwagę jest brany również... były prezydent Wrocławia, a potem minister kultury Bogdan Zdrojewski. Oficjalnie przyznał on, że jest namawiany do startu przez wiele osób z PO i nie wykluczył takiej ewentualności (aczkolwiek ocenił ją na 1 procent). Gdyby Zdrojewski, który przez 11 lat zasiadał w fotelu prezydenta Wrocławia, zdecydował się wejść do gry, to wywołałby zapewne nie lada sensację, choć biorąc pod uwagę jego popularność na Dolnym Śląsku, mogłoby się to okazać skutecznym zabiegiem.

Do boju ruszą ministrowie? Ci byli i ci obecni

O starcie byłego ministra mówi się także pod Wawelem. W tym przypadku chodzi o Bogdana Klicha, ministra obrony narodowej w pierwszym rządzie Donalda Tuska. Na medialnej giełdzie nazwisk jest on jednym z dwóch z możliwych kandydatów PO (drugim jest poseł Bogusław Sonik). Swojego asa z rękawa na razie nie chce wyciągnąć PiS. Środowisko skupione wokół Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury, forsuje jako kandydata na prezydenta Krakowa Mariusza Andrzejewskiego, profesora Uniwersytetu Ekonomicznego i byłego wiceministra finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza (wcześniej mówiono o możliwym starcie posłanki Małgorzaty Wassermann lub Barbary Nowak – małopolskiej kurator oświaty).

Minister, tyle że nie były, a obecny, może pojawić się na listach wyborczych w Szczecinie. Wedle dziennikarskich doniesień wśród rozważanych w PiS-ie kandydatów partii na prezydenta tego miasta znajduje się Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Zamieszkały w Szczecinie Gróbarczyk od początku obecnej kadencji parlamentu intensywnie lansuje program odbudowy żeglugi rzecznej na Odrze i Wiśle. Wizja gospodarczego ożywienia regionu za sprawą płynących w dół Odry barek z ładunkami towarów siłą rzeczy musi działać na wyobraźnię w takich miastach jak Szczecin, co może stanowić jakiś atut do wykorzystania w wyborach. Pytanie tylko, czy zamiana ministra Gróbarczyka na prezydenta Gróbarczyka byłaby opłacalna zarówno dla samego PiS-u, jak i rzecznego programu rządu. Jeśli odpowiedź będzie brzmiała „tak”, to niewykluczone, że ministrowi w rządzie Mateusza Morawieckiego przyjdzie zmierzyć się z wiceministrem z... gabinetu cieni PO. Wiele wskazuje bowiem na to, że kandydatem Platformy (pytanie, czy również Nowoczesnej) będzie poseł Sławomir Nitras (jesienią 2016 powołany na wiceministra spraw zagranicznych w gabinecie cieni PO).

Listę kandydatów z ministerialnym rodowodem może uzupełnić jeszcze prof. Marcin Zieleniecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (wcześniej zawodowo związany m.in. z Uniwersytetem Gdańskim). To jeden z trzech potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta Gdańska. Pozostali to Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny, i Kacper Płażyński, społecznik (syn Macieja Płażyńskiego, byłego marszałka Sejmu).

Partie mogą też wysłać w szranki marszałków

Skoro w roli jokerów mogą wystąpić członkowie rządu, to trudno się dziwić, że rozważani są także marszałkowie lub ich zastępcy. Piotr Całbecki, od 12 już lat marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, rozważany jest przez PO jako jeden z trzech możliwych kandydatów na stanowisko prezydenta Torunia (pozostali dwaj to posłowie Tomasz Lenz i Arkadiusz Myrcha). Podobny manewr może mieć miejsce także w Białymstoku, gdzie PO w wyborach prezydenckich miałby reprezentować Maciej Żywno, obecnie zasiadający w zarządzie województwa. On sam nie dementuje takich doniesień, choć jak stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem Białystok „ostateczna decyzja przed nami”.

- To akurat zależy od wielu czynników, w tym także od decyzji Platformy, decyzji dużej koalicji, którą buduje – powiedział Żywno.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!