Urzędnicy województw, miast i powiatów wspierają lokalne sanepidy

Wpis dodał: Janusz Górny | Zgłoś błąd lub naruszenie
Wojewódzkie i powiatowe Stacje Epidemiologiczno-Sanitarne otrzymują wsparcie od samorządowców i organizacji lokalnych.

Pierwsze takie informacje zaczęły napływać już na początku października. Poznański magistrat postanowił wesprzeć sanepid, miasto poinformowało, że urzędnicy z Biura Poznań Kontakt pomagają pracownikom sanepidu kontaktować się telefonicznie z osobami, które mogły mieć styczność z zakażonymi koronawirusem. Miasto zapewniło też Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej również niezbędną do tego infrastrukturę sieciową.

Podobna sytuacja jest w Warszawie, gdzie jak w całej Polsce mamy właśnie do czynienia z lawinowym wzrostem zakażeń koronawirusem - dyrektorzy sanepidu przyznają, że trzykrotny wzrost pozytywnych testów generuje tyle pracy, że potrzebna jest pomoc z zewnątrz. Wśród kilkudziesięciu osób wspierających sanepid są m.in. pracownicy Urzędu Miasta oraz urzędnicy wojewody.

Podobne działania ruszyły w innych częściach kraju. Burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz zaoferował pomoc kilkunastu osób: "Na sprawnym działaniu służby sanitarnej powinno dziś zależeć nam wszystkim, dlatego zdecydowaliśmy, że nasze obowiązki połączymy z dodatkową pracą na rzecz sanepidu. Kilkunastu naszych pracowników weźmie na siebie niektóre czynności, jak chociażby wprowadzanie danych z formularzy zgłoszeniowych do systemu. Będzie to wymagało pracy po godzinach".

Prezydent Grudziądza oddelegował pięciu swoich pracowników do miejscowego sanepidu, wyjaśniając: "Sytuacja epidemiczna trwa już siedem miesięcy. Sanepid pełni w walce z koronawirusem SARS-CoV-2 kluczową rolę. Decyzja o oddelegowaniu pracowników ma pomóc wspomnianej instytucji w usprawnieniu pracy. Jesienna fala epidemii dopiero się rozpoczęła, dlatego ważne jest wsparcie personalne".

Wsparcie sanepidom udzieliły już też m.in. starostwo powiatowe w Kartuzach, a także urzędnicy z Bydgoszczy. Rzecznik tamtejszej stacji wojewódzkiej Łukasz Betański dziękował na antenie Radia Pik: "Największe słowa wdzięczności należą się samorządom terytorialnym. Samorządy kierują pracowników do naszych stacji. Przede wszystkim jest to praca biurowa, przy dokumentach, której jest ogrom. Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny razem z wojewodą kujawsko-pomorskim starają się też o pulę 100 etatów na wszystkie powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne i wojewódzką stację. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, słyszymy o wolontariuszach, którzy już nas wspomagają. Jest o tyle dobrze, że nie trzeba takiej osoby przeszkolić w jakimś dłuższym wymiarze, tylko jest od razu gotowa do pomocy".

Wojewoda mazowiecki zwrócił się do starostów o pomoc w tej materii, wysłał list do dyrektorki warszawskiego magistratu, Elżbiety Markowskiej, w którym przyznał, że "Gwałtowny przyrost zakażeń uniemożliwia już dziś sprawne (na bieżąco) wykonywanie koniecznych czynności leżących po stronie inspekcji sanitarnej. Inspekcja nie jest w stanie (swoimi siłami) obsłużyć telefonicznie oczekujących na kontakt i wydać na piśmie decyzji administracyjnych o kwarantannie". Jak pisze "Gazeta Wyborcza" wojewoda mazowiecki wysłał pisma do wszystkich powiatów w swoim województwie. "Prosi w nim o oddelegowanie urzędników i urzędniczek do pomocy w inspekcji sanitarnej".