Reklama
Radni Wrocławia chcą upamiętnić argentyńskiego piłkarza
Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
W środowe popołudnie 25 listopada 2020 cały świat mówił tylko o jednym - o przedwczesnym pożegnaniu jednego z najlepszych piłkarzy wszech czasów.
Dla wielu kibiców futbolu Diego Armando Maradona był i będzie numerem jeden w historii - jego niezapomniane gole i dryblingi do dziś robią niesamowite wrażenie i pozwalają wierzyć w jego niemal nadludzkie zdolności, dzięki którym zachwycał miliony fanów z całego świata. Po zakończeniu kariery nadal było o nim głośno, choć w już mniej chwalebnym kontekście - przez wiele lat zmagał się z kokainowym nałogiem i regularnie lądował na pierwszych stronach gazet w związku z kolejnymi skandalami.
Odszedł na zawsze w wieku zaledwie 60 lat, a komentarze po jego śmierci zdominowały wszystkie serwisy informacyjne i media społecznościowe pod każdą szerokością geograficzną. Również w Polsce, gdzie doczekaliśmy się nawet akcentu... samorządowego. Jak się okazuje radni Wrocławia wpadli na pomysł upamiętnienia wybitnego sportowca nadając jego imię jednemu ze stadionów.
Jak podaje Super Express radni miejscy z klubu Sojusz dla Wrocławia myślą o jednej z dwóch lokalizacji: "pierwsza to stadion przy ul. Sztabowej, a druga to obiekt przy ul. Na Niskich Łąkach. Oba te stadiony mają potoczne nazwy: na pierwszy mówi się po prostu "stadion przy Sztabowej", a na drugi "Oławka", od przepływającej obok rzeki Oława".
Jak swój pomysł uzasadniają samorządowcy z Wrocławia. Na stronie se.pl przytaczane są słowa radnego Dominika Kłosowskiego, który mówi:
"Stadion przy ul. Na Niskich Łąkach to miejsce, gdzie uprawiają sport również dzieci z trudnych rodzin. Byłoby wspaniale, gdyby patronem miejsca, w którym się wychowują był zarazem genialny piłkarz, ale i człowiek z różnymi słabościami, które przecież zniszczyły mu życie. Dzięki temu dzieci będą lepiej rozumieć, że trzeba nieustannie nad sobą pracować, bo życie pełne jest pułapek".
Zdaniem dziennikarzy gazety, wszyscy zapytani przez nich przedstawiciele kompletu wrocławskich klubów wypowiedzieli się w tonie popierającym taką inicjatywę.
Dla wielu kibiców futbolu Diego Armando Maradona był i będzie numerem jeden w historii - jego niezapomniane gole i dryblingi do dziś robią niesamowite wrażenie i pozwalają wierzyć w jego niemal nadludzkie zdolności, dzięki którym zachwycał miliony fanów z całego świata. Po zakończeniu kariery nadal było o nim głośno, choć w już mniej chwalebnym kontekście - przez wiele lat zmagał się z kokainowym nałogiem i regularnie lądował na pierwszych stronach gazet w związku z kolejnymi skandalami.
Odszedł na zawsze w wieku zaledwie 60 lat, a komentarze po jego śmierci zdominowały wszystkie serwisy informacyjne i media społecznościowe pod każdą szerokością geograficzną. Również w Polsce, gdzie doczekaliśmy się nawet akcentu... samorządowego. Jak się okazuje radni Wrocławia wpadli na pomysł upamiętnienia wybitnego sportowca nadając jego imię jednemu ze stadionów.
Jak podaje Super Express radni miejscy z klubu Sojusz dla Wrocławia myślą o jednej z dwóch lokalizacji: "pierwsza to stadion przy ul. Sztabowej, a druga to obiekt przy ul. Na Niskich Łąkach. Oba te stadiony mają potoczne nazwy: na pierwszy mówi się po prostu "stadion przy Sztabowej", a na drugi "Oławka", od przepływającej obok rzeki Oława".
Jak swój pomysł uzasadniają samorządowcy z Wrocławia. Na stronie se.pl przytaczane są słowa radnego Dominika Kłosowskiego, który mówi:
"Stadion przy ul. Na Niskich Łąkach to miejsce, gdzie uprawiają sport również dzieci z trudnych rodzin. Byłoby wspaniale, gdyby patronem miejsca, w którym się wychowują był zarazem genialny piłkarz, ale i człowiek z różnymi słabościami, które przecież zniszczyły mu życie. Dzięki temu dzieci będą lepiej rozumieć, że trzeba nieustannie nad sobą pracować, bo życie pełne jest pułapek".
Zdaniem dziennikarzy gazety, wszyscy zapytani przez nich przedstawiciele kompletu wrocławskich klubów wypowiedzieli się w tonie popierającym taką inicjatywę.