Które miasta średnie najmocniej tracą dystans do reszty Polski?

Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Najpoważniejszy miejski region problemowy to południowa część Dolnego Śląska, wynika z najnowszej analizy.

Profesor Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk przeprowadził analizę dotyczącą miast średnich tracących funkcje społeczno-gospodarcze. Jak się okazało w tej grupie znalazło się 114 miast.

W analizie jako miasta średnie przyjmowano gminy miejskie i miasta w gminach miejsko-wiejskich nie będące stolicami województw (18 miast w Polsce) oraz liczące według bilansu ludności w końcu 2018 r., powyżej 20 tys. mieszkańców lub powyżej 15 tys. mieszkańców z warunkiem posiadania statusu siedziby władz powiatu (starostwa powiatowego). Tak zakreślona grupa liczyła w 2018 roku 252 miasta (w roku 2014 – 255, tj. w tym czasie poniżej 20 tys. mieszkańców spadła liczba mieszkańców w Ozorkowie i Trzebini oraz poniżej 15 tys. w Staszowie).

Zaproponowano nową, uzupełniającą nazwę dla miast, wyznaczanych z tej grupy do wsparcia polityką rozwoju („miasta powiększające dystans rozwojowy”). Wynika to z faktu, że pierwotna nazwa („tracące funkcje społeczno-gospodarcze”) może być źródłem niewłaściwej interpretacji i tym samym nieporozumień, związanych z oceną zmian zachodzących w ośrodkach miejskich. W zaproponowanej metodzie chodzi bowiem nie o analizę bezwzględnych zmian wyposażenia w funkcje społeczno-gospodarcze (identyfikowane za pomocą wskaźników), tylko o zbadanie, jak zmieniła się pozycja w koncentracji funkcji w danym ośrodku względem zbioru pozostałych miast.

Wśród wskaźników branych pod uwagę w badaniu były m.in. takie, jak: zmiana rejestrowanej liczby ludności, prognoza liczby ludności, zmiana liczby bezrobotnych, zmiana dochodów własnych w budżetach gmin, zmiana liczby udzielonych noclegów, zmiana liczby zarejestrowanych podmiotów gospodarczych czy zmiana liczby siedzib największych spółek wg Listy 2000 Rzeczpospolitej (wszystkie w stosunku do średniej zmiany w kraju w tym samym okresie).

W porównaniu do poprzedniego badania, obejmującego lata 2004-2014, aż 97 miast średnich pozostało na liście, potwierdzając swój status i problemy z zachowywaniem funkcji społeczno-gospodarczych. Do grupy miast powiększających swój dystans rozwojowy dołączyło 17 nowych, 23 przestały figurować w zestawieniu.

Najgorzej wypadły miasta średnie, które zgrupowano jako "miasta kryzysowe", charakteryzujące się zarówno silną utratą funkcji, jak i niekorzystną sytuacją społeczno-gospodarczą. Większość znalazła się regionie sudeckim i przedsudeckim (w subregionie wałbrzyskim). Było to łącznie 13 miast, w tym spośród większych m.in. jedno duże byłe miasto wojewódzkie (Wałbrzych). Poza tym m.in. Bielawa, Grudziądz, Ząbkowice Śląskie, Gorlice czy Tomaszów Lubelski.

W kolejnej grupie znalazły się "miasta obniżającego się potencjału" (silna utrata funkcji i niekorzystna sytuacja społeczno-gospodarcza). Było to 27 miast, spośród których kilka to byłe miasta wojewódzkie (Elbląg, Jelenia Góra, Legnica, Piła, Słupsk, Tarnobrzeg).

W grupie "miast stagnujących" znalazły 34 miasta bardzo zróżnicowane wielkościowo (Włocławek, Przemyśl, Olecko) i skoncentrowane geograficznie w północnej części kraju.

Ostatnia grupa "miasta zagrożone marginalizacją" jest najliczniejsza, zawiera 40 miast. Nie posiadają one wyraźnych cech szczególnych pod względem historii społeczno-gospodarczej. Znalazły się tu zarówno byłe miasta wojewódzkie (Ciechanów, Konin, Krosno, Ostrołęka, Radom), jak i ośrodki przemysłowe (Kozienice, Koło, Stalowa Wola), ale także ośrodki turystyczne (Busko-Zdrój).