Samorządy nie chcą cofać koncesji: test dla dużych miast?

Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Pierwsze tygodnie 2021 roku przyniosły nam okoliczności zupełnie bez precedensu - rząd utrzymuje zakaz działalności części firm, a niektóre z nich do zakazu się nie stosują.

To m.in. przedsiębiorcy, którzy w związku z tym, iż rozpoczęli działalność w roku 2020 nie należą do grupy, której przysługuje pomoc państwa w ramach tzw. tarcz finansowych. Inni mówią wprost o desperacji i braku środków na funkcjonowanie. Świadomie postanawiają łamać wprowadzone obostrzenia, narażając się na kontrole i kary wymierzane przez różne instytucje - policję, urząd skarbowy czy sanepid.

W wielu miejscach Polski otwierają się - często pod wprowadzającymi w błąd pretekstami - restauracje, siłownie, a nawet kluby muzyczne zapraszające gości na taneczny parkiet. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu zapowiadało drobiazgowe kontrole i zaapelowało do samorządowców, by w konsekwencji łamania obostrzeń odbierały lokalom koncesje na alkohol.

Takie działanie to kompetencja należąca wyłącznie do JST, a te jak się okazuje niekoniecznie chcą iść na rękę władzom centralnym i w tym konflikcie stoją po stronie przedsiębiorców uznając, że odgórnie wprowadzony zakaz nie ma podstawy prawnej. Prezydenci miast, wójtowie i burmistrzowie wskazują, że "Ustawa o wychowaniu w trzeźwości" w kontekście cofania koncesji na alkohol nie przewiduje takich nadzwyczajnych okoliczności, jak epidemia. Sugerują, że każda taka decyzja będzie następnie zaskarżona, a sąd przyzna rację przedsiębiorcy. Ponadto odebranie koncesji to dla samorządowego budżetu realny problem finansowy, jak mówi serwisowi prawo.pl prawnik Sławomir Liżewski:

"Samorządy po prostu na koncesjach zarabiają. I cofnięcie koncesji pozbawia ich dochodów. Tym bardziej, że przedsiębiorca, któremu zezwolenie cofnięto, może wystąpić o ponowne zezwolenie nie wcześniej niż po 3 latach".
Wygląda na to, że szykuje się kolejny konflikt między rządem, a samorządami. Dowodem na to są słowa jednego z członków Prawa i Sprawiedliwości cytowanego przez wczorajszy Dziennik Gazetę Prawną:

"To swego rodzaju test na dobrą wolę, zwłaszcza ze strony dużych miast (...) Szybko się okaże, czy w walce z pandemią prezydenci miast stoją ramię w ramię z rządem, czy nie".