Wójt oczekuje wsparcia finansowego od mieszkańców gminy
Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Sytuacja gminy Staroźreby pod Płockiem stała się na tyle dramatyczna, że wójt Kamil Groszewski zaczął sięgać po rozwiązania niestandardowe. Długi sięgają 26 mln złotych, perspektywa bankructwa gminy staje się coraz bardziej realna. W związku z tym burmistrz wystosował do mieszkańców list, w którym napisał m.in.: "Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o udzielenie wsparcia finansowego w realizacji szczytnego celu, jakim jest pomoc naszej „Małej Ojczyźnie”. Nie chcę Państwa łudzić obietnicami i nie ukrywam, że borykamy się z ogromnym zadłużeniem, które niestety, w dalszej konsekwencji doprowadzi do rozpadu Gminy Staroźreby".
Milionowe długi gminy są w znacznej mierze spowodowane podjętymi w poprzedniej kadencji inwestycjami drogowymi. Poprzedni włodarz Józef Stradomski, rządzący gminą przez ostatnie 28 lat nie czuje się jednak winny problemów finansowych, a zachowanie obecnego burmistrza nazywa "uprawianiem dziadostwa".
Od połowy lutego na koncie do dobrowolnych wpłat pojawiło się niespełna 25 tysięcy złotych, sam burmistrz dorzucił do tego swoją pensję za luty w kwocie około 6 tysięcy. W rozmowie z serwisem Samorzad.PAP.pl Kamil Groszewski stwierdził, że sytuacja Staroźreb "jest bardzo zła, ale nie tragiczna. Cięcia w budżecie i oszczędności pozwolą nam w ciągu tych pięciu lat wyjść na prostą, jednakże aby tego dokonać, niezbędne jest nam wsparcie. Nasza sytuacja naprawdę jest nie do pozazdroszczenia, lecz nie jest tak beznadziejna jak w upadłej gminie Ostrowice i nas można jeszcze uratować".
Przypomnijmy - Ostrowice to mała gmina na Pojezierzy Drawskim, która w styczniu 2019 przestała istnieć, właśnie z powodu problemów finansowych. W ciągu tylko jednego roku zadłużając się m.in. w parabankach zwiększyła swoje zadłużenie z 38 mln do 50 mln złotych, co skończyło się przejęciem długów przez Skarb Państwa. Jej teren został podzielony między dwie sąsiednie gminy: Złocieniec i Drawsko Pomorskie. Czy taki sam los spotka Staroźreby? Na razie, jeszcze w marcu, gmina potrzebuje poręczenia na kredyt w wysokości 2,6 mln złotych, dzięki któremu będzie mogła zapłacić za wykonaną już inwestycję.