Sąd Najwyższy: Gmina musi płacić za bezprawne decyzje swoich urzędników

Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 2019 dotyczy decyzji wójta, która naraziła na straty właścicieli stacji benzynowej położonej niedaleko Tomaszowa Mazowieckiego.

Sprawa dotyczy nielegalnego wybudowania drugiej stacji benzynowej, która powstała w odległości zaledwie 2 km od pierwszej - jej właściciele otrzymali zgodę wojewody łódzkiego tylko na budowę zjazdu z drogi krajowej i obiekt obsługi podróżnych. Jednak wójt gminy, na której znajduje się droga, pozwolił na powstanie tam stacji benzynowej, co było sprzeczne z przepisami (w terenie niezabudowanym odległość między dwiema stacjami musi wynosić co najmniej 5 km).

Za decyzję niezgodną z prawem, przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego, a także działanie na szkodę interesów spółki będącej właścicielem pierwszej stacji benzynowej wójta gminy skazano na 6 miesięcy więzienia (podobną karę wymierzono jednemu z urzędników gminnych, który przyczynił się do wydania decyzji).

W konsekwencji poszkodowana spółka wystąpiła z pozwem o 4 mln odszkodowania od gminy, które otrzymała już decyzją sądu I instancji. Apelacja i skarga gminy nie przyniosły skutku, podobnie, jak argumentacja, że inna stacja benzynowa wybudowana w okolicy zgodnie z przepisami w podobnym stopniu zabrałaby zyski właścicielom pierwszej stacji.

Sąd Najwyższy orzekł, że "Jeśli skutkiem przekroczenia uprawnień przez urzędników jest działanie na szkodę przedsiębiorcy, ma on prawo domagać się od gminy, w imieniu której działali skazani, odszkodowania obejmującego także utracone zyski". Jak możemy przeczytać w "Dzienniku Gazecie Prawnej" sędzia Marcin Krajewski stwierdził, że "Prawomocny wyrok karnym skazujący urzędników gminnych za popełnione przestępstwo umyślne wskazuje, że działali oni w imieniu jednostki samorządowej na szkodę powódki. Tym samym odpowiedzialność gminy musiała tu zaistnieć".