Sekretarz miasta wstydzi się za zarobki samorządowców
Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Wielkie poruszenie w świecie samorządowców wywołał opublikowany niedawno artykuł o zarobkach urzędników samorządowych.
Tekst "Tak zarabiają urzędnicy samorządowi" pojawił się w Serwisie Samorządowym PAP i nie zawierał żadnych nowych informacji, był rodzajem przypomnienia, jak aktualnie wygląda sytuacja finansowa pracowników jednostek samorządu terytorialnego. Poza lawiną komentarzy artykuł sprowokował sekretarza miasta Rydułtowy (w województwie śląskim, w powiecie wodzisławskim) Krzysztofa Jędrośkę do napisania obszernego listu w tej sprawie, który w całości znaleźć można na stronie www.samorzad.pap.pl.
W liście tym sekretarz pisze między innymi: "Przez ostatnie kilka lat wręcz wstydzę się, kiedy podaję na naborach na stanowisko inspektora, że oferujemy wynagrodzenie 2500 zł brutto. Tym bardziej że obok urzędu wisi wielkie ogłoszenie o poszukiwaniu osób do pracy z ofertą wynagrodzenia 6000 „na rękę”. I nie każą kandydatom zdawać testu, przechodzić rozmowy kwalifikacyjnej. A w przyszłości nie planują egzaminu ze służby przygotowawczej, okresowej oceny pracy i wielu, wielu „udogodnień”, które oferuję kandydatom za te wspaniałe 2500 brutto".
Pan Jędrośka boi się, że nie będzie w stanie utrzymać przy sobie wykwalifikowanych ludzi, osoby z dużymi umiejętnościami będą szukać lepszych ofert wynagrodzenia. W związki z tym, że nie zmieniono rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, włodarze nie mają możliwości podwyższania pensji swoim pracownikom, sami będąc ofiarami niedawnych obniżek uposażeń. Jak pisze: "Przy założeniu zaś, że szef zarabia jednak więcej niż ja, mamy szach i mat. Otóż w moim urzędzie przez kilka (kilkanaście) lat sukcesywnie doprowadzano do ciągłego spłaszczania rozpiętości płac. Dlaczego ? Bo burmistrz uznawał , że zasługujemy na podwyżki. Potwierdzali to zresztą zewnętrzni audytorzy z różnych dziedzin (w tym i klienci/mieszkańcy), wskazując każdorazowo na wysokie kompetencje i profesjonalizm naszych pracowników. Tak więc finansowo burmistrz stał w miejscu, a pracownicy powoli dobijali do swoich przełożonych. Ostatecznie w pewnym momencie doszło do utraty naturalnej dla człowieka chęci awansu. Po co mam za parę złotych więcej mieć dużo większą odpowiedzialność? No właśnie, po co?".
Na koniec sekretarz miasta Rydułtowy apeluję do władz krajowych, by zajęły się sprawą zmian w wynagrodzeniah wójtów/burmistrzów/prezydentów, bo "inaczej dojdzie w naszym kraju do paraliżu administracji samorządowej. I to już niedługo". Przypomnijmy, że Serwis Samorządowy PAP w swoim tekście o zarobkach samorządowców wskazał kilka kategorii:
- sekretarz gminy (kategoria 17), minimalny poziom wynagrodzenia zasadniczego to 2 100 PLN;
- główny specjalista, starszy inspektor, inspektor, informatyk urzędu, główny programista aplikacji (kategoria 12): 1 920 PLN;
- starszy specjalista, starszy informatyk, starszy administrator baz danych (kategoria 11): 1 900 PLN.
- podinspektor, informatyk i specjalista (kategoria 10): mniej niż 1 880 PLN.
- referent, kasjer, księgowy (kategoria 9): 1 860 PLN.
- młodszy referent, młodszy księgowy (kategoria 8): wynagrodzenie zasadnicze minimum 1 840 PLN.
Wszystkie wynagrodzenia podane są w kwotach brutto. Średnia dla wszystkich pracowników administracji samorządu terytorialnego w roku 2018, uwzględniająca dodatki i trzynastki, wyniosła 5018 PLN brutto.
Tekst "Tak zarabiają urzędnicy samorządowi" pojawił się w Serwisie Samorządowym PAP i nie zawierał żadnych nowych informacji, był rodzajem przypomnienia, jak aktualnie wygląda sytuacja finansowa pracowników jednostek samorządu terytorialnego. Poza lawiną komentarzy artykuł sprowokował sekretarza miasta Rydułtowy (w województwie śląskim, w powiecie wodzisławskim) Krzysztofa Jędrośkę do napisania obszernego listu w tej sprawie, który w całości znaleźć można na stronie www.samorzad.pap.pl.
W liście tym sekretarz pisze między innymi: "Przez ostatnie kilka lat wręcz wstydzę się, kiedy podaję na naborach na stanowisko inspektora, że oferujemy wynagrodzenie 2500 zł brutto. Tym bardziej że obok urzędu wisi wielkie ogłoszenie o poszukiwaniu osób do pracy z ofertą wynagrodzenia 6000 „na rękę”. I nie każą kandydatom zdawać testu, przechodzić rozmowy kwalifikacyjnej. A w przyszłości nie planują egzaminu ze służby przygotowawczej, okresowej oceny pracy i wielu, wielu „udogodnień”, które oferuję kandydatom za te wspaniałe 2500 brutto".
Pan Jędrośka boi się, że nie będzie w stanie utrzymać przy sobie wykwalifikowanych ludzi, osoby z dużymi umiejętnościami będą szukać lepszych ofert wynagrodzenia. W związki z tym, że nie zmieniono rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, włodarze nie mają możliwości podwyższania pensji swoim pracownikom, sami będąc ofiarami niedawnych obniżek uposażeń. Jak pisze: "Przy założeniu zaś, że szef zarabia jednak więcej niż ja, mamy szach i mat. Otóż w moim urzędzie przez kilka (kilkanaście) lat sukcesywnie doprowadzano do ciągłego spłaszczania rozpiętości płac. Dlaczego ? Bo burmistrz uznawał , że zasługujemy na podwyżki. Potwierdzali to zresztą zewnętrzni audytorzy z różnych dziedzin (w tym i klienci/mieszkańcy), wskazując każdorazowo na wysokie kompetencje i profesjonalizm naszych pracowników. Tak więc finansowo burmistrz stał w miejscu, a pracownicy powoli dobijali do swoich przełożonych. Ostatecznie w pewnym momencie doszło do utraty naturalnej dla człowieka chęci awansu. Po co mam za parę złotych więcej mieć dużo większą odpowiedzialność? No właśnie, po co?".
Na koniec sekretarz miasta Rydułtowy apeluję do władz krajowych, by zajęły się sprawą zmian w wynagrodzeniah wójtów/burmistrzów/prezydentów, bo "inaczej dojdzie w naszym kraju do paraliżu administracji samorządowej. I to już niedługo". Przypomnijmy, że Serwis Samorządowy PAP w swoim tekście o zarobkach samorządowców wskazał kilka kategorii:
- sekretarz gminy (kategoria 17), minimalny poziom wynagrodzenia zasadniczego to 2 100 PLN;
- główny specjalista, starszy inspektor, inspektor, informatyk urzędu, główny programista aplikacji (kategoria 12): 1 920 PLN;
- starszy specjalista, starszy informatyk, starszy administrator baz danych (kategoria 11): 1 900 PLN.
- podinspektor, informatyk i specjalista (kategoria 10): mniej niż 1 880 PLN.
- referent, kasjer, księgowy (kategoria 9): 1 860 PLN.
- młodszy referent, młodszy księgowy (kategoria 8): wynagrodzenie zasadnicze minimum 1 840 PLN.
Wszystkie wynagrodzenia podane są w kwotach brutto. Średnia dla wszystkich pracowników administracji samorządu terytorialnego w roku 2018, uwzględniająca dodatki i trzynastki, wyniosła 5018 PLN brutto.