Farma trolli w urzędzie? Prezydent miasta zaprzecza

Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
W zeszłym tygodniu dużo mówiło się o tak zwanej farmie internetowych trolli, powiązanych z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem, który po tych doniesieniach został odwołany ze stanowiska.

Również w zeszłym tygodniu Centralne Biuro Korupcyjne rozpoczęło kontrolę w Urzędzie Miejskim w Inowrocławiu, gdzie miało dojść do podobnych działań - farmą trolli dyskredytujących lokalnych polityków miał kierować syn prezydenta miasta, poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza. O sprawie wielokrotnie donosiła TVP, w związku z tymi podejrzeniami agenci CBA wkroczyli również do kilku instytucji kulturalnych, prywatnych mieszkań i domów.

Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza oświadczył, że wszystkie zarzuty stawiane w ostatnich dniach jemu i jego synowi są nieprawdziwe. W specjalnym oświadczeniu można przeczytać:

"Nigdy w Inowrocławiu nie odbywały się żadne spotkania z udziałem mojego syna posła PO Krzysztofa Brejzy, które miałyby dotyczyć hejtu w internecie. Syn bywał w urzędzie, ale jako parlamentarzysta. Przychodził ze sprawami interwencyjnymi, z którymi zwracali się do niego mieszkańcy miasta, bądź uczestniczył w rozmowach dotyczących ważnych dla miasta inwestycji. Moje drzwi, jako prezydenta miasta, zawsze były i są otwarte dla parlamentarzystów, wszystkich parlamentarzystów, a także dziennikarzy".

We wspomnianym oświadczeniu prezydent Brejza odwołuje się też do innego, prowadzonego przez CBA śledztwa, które trwa od października 2017 roku, a dotyczy uchybień przy opłacaniu przez urząd faktur. W tak zwanej aferze fakturowej przedstawiono zarzuty 16 osobom.

Teraz, wg portalu tvp.info, jedna z podejrzanych w tej sprawie Małgorzata S. zeznała, że "przy fakturach płaconych przelewem schemat był taki, że po przelaniu pieniędzy przedsiębiorca przychodził do mego biura, przychodziła też pani W. ze swoim zeszytem i ona obliczała jaką ma zostawić kwotę i za tę kwotę opłacała osoby, które komentowały wpisy w internecie. Były to wpisy szkalujące osoby wskazane przez posła Brejzę i prezydenta Ryszarda Brejzę".

Prezydent Inowrocławia stanowczo zaprzecza takim zarzutom:

"Osoba (osoby), której postawiono zarzuty kradzieży pieniędzy z budżetu Miasta Inowrocławia, po dwóch latach śledztwa – zamiast znaleźć się przed sądem – odnajduje się w TVP w charakterze medialnego autorytetu. Swoje bezsprzecznie niezgodne z prawem działania fałszowania dokumentów księgowych oraz wyprowadzania środków finansowych próbuje przykryć rzekomymi zleceniami politycznymi oraz działaniami sieciowymi".