Zapłać rocznie 1 zł zamiast 330 - Łódź namawia do picia kranówki

Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Łódzki magistrat, wraz z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania MPO-Łódź nie wprowadzają wzorem Wałbrzycha ograniczeń w obrocie opakowań plastikowych, zamiast tego mają inną propozycję.

Może to być propozycja skuteczna, bo zwraca uwagę nie tylko na aspekty ekologiczne, ale również finansowe. Mieszkańcy Łodzi otrzymali czytelny komunikat - zamiast 330 zł rocznie mogą za wodę pitną płacić tylko niespełna... złotówkę!

Antonina Majchrzak, radna Rady Miejskiej komentuje:

"Odchodzenie od wody w plastikowych butelkach jest pozytywnym trendem, świadczącym o rosnącej świadomości ludzi na temat szkodliwości tego typu odpadów. Zarówno właściciele firm zachęcają swoich pracowników, by rezygnowali z kupowania wody w plastikowych butelkach, także restauratorzy podają do posiłku bezpłatnie wodę z kranu, dlatego chcemy zachęcić łodzian, by z tego coraz częściej korzystali".

Marcin Bugajski, wiceprezes MPO dodaje, że jeden dzień pracy sortowni odpadów to 4 metry sześcienne butelek PET, które są efektem ubocznym picia wody butelkowanej, rocznie produkujemy aż 600 ton takich odpadów. Jedna tona wysegregowanego PETu to koszt nawet 300 zł, na który składają się wszyscy mieszkańcy uiszczając opłaty śmieciowe.

Generują się zatem kolejne koszty, a jak podkreśla dodaje Miłosz Wika, rzecznik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji są to koszty zupełnie niepotrzebne, bo "skład mineralny wody w łódzkich kranach jest taki sam jak wody w plastikowych butelkach".