Wojewoda bezprawnie zmuszał do pracy przy walce z koronawirusem
Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł nakładał też bardzo wysokie kary za odmowę wykonania decyzji.
Jak niedawno pisaliśmy ustawa z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw przewiduje m.in. że w trakcie trwania epidemii pracownika samorządowego można tymczasowo przenieść do wykonywania innej pracy, niż określona w umowie o pracę w jednostce organizacyjnej pomocy społecznej, w tej samej lub innej miejscowości, maksymalnie jednak na czas nie dłuższy niż 30 dni od dnia odwołania stanu epidemii. W treści zapisu występuje jednak sformułowanie "za jego zgodą".
Tymczasem wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł bez zgody pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy w Łychowskiej Woli oddelegował ich na miesiąc do pracy w oddalonym o 20 km Domu Pomocy Społecznej w Tomczycach. Kontrowersji całej sprawie dodaje jeszcze fakt, że zawiadomienia o takiej decyzji zainteresowani otrzymywali w późnych godzinach wieczornych, w okolicach 23-ej w niedzielę, w postaci funkcjonariuszy policji pukających im do drzwi.
Co więcej, wojewoda postanowił zmusić do pracy przy walce z koronawirusem aż 150 osób, wśród których były osoby chore, samotnie wychowujące dzieci, będące na urlopie macierzyńskim, a także w wieku powyżej 60 lat. Tymczasem nawet w artykule 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi, która pozwala “kierować do pracy niosącej ryzyko zakażenia przy zwalczaniu epidemii” zaznacza się, że przepis nie obejmuje osób z powyższymi cechami.
Zamiast 150 do pracy stawiło się 30 pracowników ŚDS. Za odmowę wykonania decyzji zaczęły sypać się kary - wojewoda zdążył pięć osób ukarać kwotą 5 tys. złotych, dwie następne otrzymały po 10 tys. do zapłacenia. Policjanci w błyskawicznym trybie dostarczali powiadomienia o karach, w niektórych przypadkach działo się to w Niedzielę Wielkanocną.
Po opublikowaniu przez Onet.pl artykułu na ten temat, zareagował m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, do sprawy ustosunkowało się również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które na swojej stronie internetowej opublikowało komunikat, z którego wynika, że wojewodowie o wsparcie mają “zwracać się z prośbą”.
Pełna treść komunikatu:
“Wojewodowie zwrócą się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy, pielęgniarki, położne oraz fizjoterapeutów o zgłaszanie się personelu medycznego gotowego do pracy przy zwalczaniu epidemii zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Zgłoszenia można składać do poniedziałku 20 kwietnia br.
W przypadku pozytywnego odzewu ze strony środowiska medycznego, skierowanie do pracy przy zwalczaniu epidemii będzie realizowane na podstawie art. 47 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r. poz. 1239, z późn. zm.).
Art. 47 ust. 3 ustawy wymienia osoby, które nie podlegają skierowaniu do pracy niosącej ryzyko zakażenia przy zwalczaniu epidemii”.
Jak niedawno pisaliśmy ustawa z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw przewiduje m.in. że w trakcie trwania epidemii pracownika samorządowego można tymczasowo przenieść do wykonywania innej pracy, niż określona w umowie o pracę w jednostce organizacyjnej pomocy społecznej, w tej samej lub innej miejscowości, maksymalnie jednak na czas nie dłuższy niż 30 dni od dnia odwołania stanu epidemii. W treści zapisu występuje jednak sformułowanie "za jego zgodą".
Tymczasem wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł bez zgody pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy w Łychowskiej Woli oddelegował ich na miesiąc do pracy w oddalonym o 20 km Domu Pomocy Społecznej w Tomczycach. Kontrowersji całej sprawie dodaje jeszcze fakt, że zawiadomienia o takiej decyzji zainteresowani otrzymywali w późnych godzinach wieczornych, w okolicach 23-ej w niedzielę, w postaci funkcjonariuszy policji pukających im do drzwi.
Co więcej, wojewoda postanowił zmusić do pracy przy walce z koronawirusem aż 150 osób, wśród których były osoby chore, samotnie wychowujące dzieci, będące na urlopie macierzyńskim, a także w wieku powyżej 60 lat. Tymczasem nawet w artykule 47 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi, która pozwala “kierować do pracy niosącej ryzyko zakażenia przy zwalczaniu epidemii” zaznacza się, że przepis nie obejmuje osób z powyższymi cechami.
Zamiast 150 do pracy stawiło się 30 pracowników ŚDS. Za odmowę wykonania decyzji zaczęły sypać się kary - wojewoda zdążył pięć osób ukarać kwotą 5 tys. złotych, dwie następne otrzymały po 10 tys. do zapłacenia. Policjanci w błyskawicznym trybie dostarczali powiadomienia o karach, w niektórych przypadkach działo się to w Niedzielę Wielkanocną.
Po opublikowaniu przez Onet.pl artykułu na ten temat, zareagował m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, do sprawy ustosunkowało się również Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które na swojej stronie internetowej opublikowało komunikat, z którego wynika, że wojewodowie o wsparcie mają “zwracać się z prośbą”.
Pełna treść komunikatu:
“Wojewodowie zwrócą się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy, pielęgniarki, położne oraz fizjoterapeutów o zgłaszanie się personelu medycznego gotowego do pracy przy zwalczaniu epidemii zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Zgłoszenia można składać do poniedziałku 20 kwietnia br.
W przypadku pozytywnego odzewu ze strony środowiska medycznego, skierowanie do pracy przy zwalczaniu epidemii będzie realizowane na podstawie art. 47 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r. poz. 1239, z późn. zm.).
Art. 47 ust. 3 ustawy wymienia osoby, które nie podlegają skierowaniu do pracy niosącej ryzyko zakażenia przy zwalczaniu epidemii”.