275 samorządowców z Polski i Węgier wystąpiło do UE przeciwko swoim rządom
Wpis dodał: Marcin Żyski | Zgłoś błąd lub naruszenie
Napięte relacje między Unią Europejską a Polską i Węgrami mają związek z groźbą zawetowania europejskiego budżetu w przypadku, gdyby Unia nie odstąpiła od powiązania wypłat środków z przestrzeganiem praworządności.
Rządy Polski i Węgier stoją na stanowisku, że pojęcie "przestrzegania praworządności" jest pojęciem względnym, nieuregulowanym w żadnym z traktatów. Uważają, że zapis ten ma charakter polityczny i w przyszłości spowoduje zmuszanie naszych krajów do wprowadzania kontrowersyjnych regulacji prawnych pod groźbą odcięcia od unijnych pieniędzy. Według radia RMF FM Bruksela postawiła warunek: albo Polska do wtorku 8 grudnia wyrazi "jasne stanowisko", które doprowadzi do porozumienia, albo stracimy 64 mld euro. To 250 mld zł, z czego 100 mld w formie bezzwrotnej dotacji.
W poniedziałek po południu postanowili w tej sprawie zareagować samorządowcy, którzy napisali mocny list do szefowej Komisji Europejskiej, w którym odcinają się od postawy swoich rządów. Podczas wideokonferencji prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i burmistrz Budapesztu Gergely Karacsony potępili stanowisko władz centralnych: "My, przedstawiciele polskich i węgierskich samorządów, potępiamy działania pana Orbána i pana Morawieckiego. Reprezentując miliony Węgrów i Polaków, wyrażamy poparcie dla ochrony zasady praworządności i dokładnego nadzoru nad funduszami unijnymi".
Samorządowcy z Polski i Węgier chcą powstrzymać scenariusz, w którym Fundusz Odbudowy po pandemii zostanie stworzony z pominięciem Polski i Węgier, jak stwierdził burmistrz Budapesztu:
"Działania naszych rządów nie odzwierciedlają woli ludzi. Nie chcemy, by nasze społeczności zostały podzielone przez te decyzje. Szczególnie, że nasz rząd dyskryminuje samorządy, w których władza należy do opozycji. Nasza inicjatywa pokazuje prawdziwą wolę ludu i ducha współpracy europejskiej. Jeżeli kraj będzie podzielony, nie będziemy mogli wspólnie zwalczyć skutków kryzysu, nie będziemy mogli się rozwijać i konkurować ".
W liście do Ursuli von der Leyen można przeczytać m.in.:
"My, przedstawiciele polskich i węgierskich samorządów, potępiamy działania pana Orbána i pana Morawieckiego (...)
Rządy Węgier i Polski po raz kolejny wykazały całkowity brak poszanowania dla podstawowych wartości naszej Unii, odrzucając mechanizm uwarunkowania wypłaty funduszy unijnych od przestrzegania zasady praworządności, w konsekwencji blokując kolejny wieloletni budżet UE, w tym przyznanie tak potrzebnej pomocy na odbudowę po kryzysie COVID-19 (...)
W przypadku porozumienia międzyrządowego bez Węgier i Polski proponujemy, aby UE wykorzystała środki pierwotnie przydzielone w ramach Next Generation EU dla Węgier i Polski na utworzenie Funduszu Odbudowy i Zwiększenia Odporności dla polskich i węgierskich samorządów, aby mogły one napędzać trwałe ożywienie gospodarcze oparte na sprawiedliwości społecznej (...)
Obecny kryzys boleśnie uwypuklił trwającą niemal dekadę nieleczoną chorobę Europy: pogłębiający się kryzys demokracji i autorytaryzm w niektórych państwach członkowskich. Europa nie może pozwolić, aby coraz bardziej autokratyczne rządy trzymały w szachu przyszłość naszych społeczności. Dzisiaj, w obliczu wielu kryzysów Unia Europejska ma obowiązek chronić dobrobyt wszystkich swoich obywateli i stymulować trwałe ożywienie gospodarcze (...)
Europa nie może sobie pozwolić, aby coraz bardziej autokratyczne rządy trzymały w szachu przyszłość naszych społeczności. My, przedstawiciele węgierskich i polskich samorządów lokalnych jesteśmy gotowi do odegrania w tych działaniach konstruktywnej roli” .
Prezydent Warszawy podczas wideokonferencji wnioskował o stworzenie narzędzi, które pozwolą samorządom na skorzystanie ze środków bezpośrednio, bez uczestnictwa rządów: "Jesteśmy gotowi, by wziąć za nie odpowiedzialność", powiedział.
Rządy Polski i Węgier stoją na stanowisku, że pojęcie "przestrzegania praworządności" jest pojęciem względnym, nieuregulowanym w żadnym z traktatów. Uważają, że zapis ten ma charakter polityczny i w przyszłości spowoduje zmuszanie naszych krajów do wprowadzania kontrowersyjnych regulacji prawnych pod groźbą odcięcia od unijnych pieniędzy. Według radia RMF FM Bruksela postawiła warunek: albo Polska do wtorku 8 grudnia wyrazi "jasne stanowisko", które doprowadzi do porozumienia, albo stracimy 64 mld euro. To 250 mld zł, z czego 100 mld w formie bezzwrotnej dotacji.
W poniedziałek po południu postanowili w tej sprawie zareagować samorządowcy, którzy napisali mocny list do szefowej Komisji Europejskiej, w którym odcinają się od postawy swoich rządów. Podczas wideokonferencji prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i burmistrz Budapesztu Gergely Karacsony potępili stanowisko władz centralnych: "My, przedstawiciele polskich i węgierskich samorządów, potępiamy działania pana Orbána i pana Morawieckiego. Reprezentując miliony Węgrów i Polaków, wyrażamy poparcie dla ochrony zasady praworządności i dokładnego nadzoru nad funduszami unijnymi".
Samorządowcy z Polski i Węgier chcą powstrzymać scenariusz, w którym Fundusz Odbudowy po pandemii zostanie stworzony z pominięciem Polski i Węgier, jak stwierdził burmistrz Budapesztu:
"Działania naszych rządów nie odzwierciedlają woli ludzi. Nie chcemy, by nasze społeczności zostały podzielone przez te decyzje. Szczególnie, że nasz rząd dyskryminuje samorządy, w których władza należy do opozycji. Nasza inicjatywa pokazuje prawdziwą wolę ludu i ducha współpracy europejskiej. Jeżeli kraj będzie podzielony, nie będziemy mogli wspólnie zwalczyć skutków kryzysu, nie będziemy mogli się rozwijać i konkurować ".
W liście do Ursuli von der Leyen można przeczytać m.in.:
"My, przedstawiciele polskich i węgierskich samorządów, potępiamy działania pana Orbána i pana Morawieckiego (...)
Rządy Węgier i Polski po raz kolejny wykazały całkowity brak poszanowania dla podstawowych wartości naszej Unii, odrzucając mechanizm uwarunkowania wypłaty funduszy unijnych od przestrzegania zasady praworządności, w konsekwencji blokując kolejny wieloletni budżet UE, w tym przyznanie tak potrzebnej pomocy na odbudowę po kryzysie COVID-19 (...)
W przypadku porozumienia międzyrządowego bez Węgier i Polski proponujemy, aby UE wykorzystała środki pierwotnie przydzielone w ramach Next Generation EU dla Węgier i Polski na utworzenie Funduszu Odbudowy i Zwiększenia Odporności dla polskich i węgierskich samorządów, aby mogły one napędzać trwałe ożywienie gospodarcze oparte na sprawiedliwości społecznej (...)
Obecny kryzys boleśnie uwypuklił trwającą niemal dekadę nieleczoną chorobę Europy: pogłębiający się kryzys demokracji i autorytaryzm w niektórych państwach członkowskich. Europa nie może pozwolić, aby coraz bardziej autokratyczne rządy trzymały w szachu przyszłość naszych społeczności. Dzisiaj, w obliczu wielu kryzysów Unia Europejska ma obowiązek chronić dobrobyt wszystkich swoich obywateli i stymulować trwałe ożywienie gospodarcze (...)
Europa nie może sobie pozwolić, aby coraz bardziej autokratyczne rządy trzymały w szachu przyszłość naszych społeczności. My, przedstawiciele węgierskich i polskich samorządów lokalnych jesteśmy gotowi do odegrania w tych działaniach konstruktywnej roli” .
Prezydent Warszawy podczas wideokonferencji wnioskował o stworzenie narzędzi, które pozwolą samorządom na skorzystanie ze środków bezpośrednio, bez uczestnictwa rządów: "Jesteśmy gotowi, by wziąć za nie odpowiedzialność", powiedział.